Nawet dzieci wiedzą, że numer alarmowy jest przeznaczony dla osób, które potrzebują pomocy i należy z niego korzystać z dużą odpowiedzialnością. Takiej odpowiedzialności zabrakło 40-letniemu mieszkańcowi powiatu mrągowskiego, który wezwał „dla żartu” służby ratunkowe. Okazało się, że jest osobą poszukiwaną.