Zdarza się, że osoby, które mają coś na sumieniu, próbują wprowadzić w błąd policjantów co do swojej tożsamości, by uniknąć odpowiedzialności, która im grozi. Jednak „kłamstwo ma krótkie nogi”, a konsekwencje z tego wynikające są jeszcze bardziej dotkliwe. Tak było w przypadku pewnego 37-latka, który został zatrzymany w Mikołajkach do kontroli drogowej.