"Nie potrzebuję mieć wiertarki, a tylko dziurę w ścianie”. Tym jednym zdaniem można wyrazić istotę sharing economy. Ten trend stał się tak popularny, że jego atrakcyjność rośnie wprost proporcjonalnie do rozrzedzania się oryginalnej idei.
Młodzi ludzie podczas swoich podróży często nie korzystają już z ofert hoteli, ale wynajmują mieszkania czy domy od prywatnych ludzi. To zjawisko ekonomii współdzielenia jest wyzwaniem dla turystyki, również na Mazurach.
Powstaje nowy trend - czy "sharing economy" przyjmie się także na Mazurach?
Znana od wieków idea ekonomii współdzielenia (ang. sharing economy) polega na wymienianiu się dobrami między ludźmi - jedni dzielą się swoimi niewykorzystywanymi aktywami, użyczając je innym, którzy mogą je nabyć w niższej cenie niż od profesjonalnych podmiotów. Dzięki temu zyskują obie strony.
W dobie internetu i technologii mobilnych - ekonomia współdzielenia nabrała szerszego rozgłosu, prężnie rozwijając się m.in. w turystyce. Właściciele niewykorzystanych pokojów czy nieruchomości użyczają ich, stanowiąc tym samym konkurencję dla hotelarstwa. Te przestrzenie są jednak zdecydowanie tańsze, a same usługi - bardziej nakierowane na przeżywanie niż kupowanie. Hotel jest bowiem nastawiony na bardzo zestandaryzowaną usługę. Nie zajmie się gośćmi w taki sposób, jak prywatna osoba.
Oferty tego typu można znaleźć m.in. na powstałym w 2008 r. portalu Airbnb - największej takiej platformie na świecie, o globalnym zasięgu - który pośredniczy w wynajmie. Właśnie dzięki tej platformie zaczął się boom na tego typu usługi.
Dzięki ekonomii współdzielenia jesteśmy w stanie przeżywać inną kulturę od środka, w prawdziwym życiu. Ci ludzie, u których nocujemy, są często otwarci, by być przewodnikami po okolicy, dają rady, do jakiej restauracji pójść, są otwarci na wspólne gotowanie posiłków, które oni sami na co dzień spożywają etc.
W Polsce ten typ zakwaterowania z pewnością przyjmie się na większą skalę. Może to jednak przyjąć bardziej skomercjalizowaną formę, bo w samej idei sharing economy chodziło o wymianę, pozyskanie dodatkowych przychodów, znajomości, doświadczenia, natomiast coraz częściej zauważam, że u nas stawiamy na biznes, że ludzie po prostu chcą zarabiać na tym pieniądze. Ogromna baza noclegowa jaką dysponują Mazury i tak będzie rynkiem zbytu takich usług. Prostym przykładem tego trendu jest np. portal Blablacar, czy temu podobne - gdzie konkurencja w postaci kolei, czy samochodów jest ogromna. Jednak cena oraz termin podróży a przede wszystkim system "door to door", zwiększają atrakcyjność wyboru oferty wspólnej podróży.
Popularność prywatnych kwater jest wyzwaniem dla branży hotelarskiej, która już teraz dostrzega problem. - Pojawiają się plany nowych inwestycji nastawione na otwieranie wolnych przestrzeni dla gości, w których mogliby się zintegrować z lokalnymi mieszkańcami i wspólnie uczestniczyć lub nawet organizować pewne wydarzenia (koncerty, wystawy, zajęcia jogi itp).
Hotele starają się wyjść naprzeciw nowym oczekiwaniom klientów poprzez odmienny design pokoi, mniej formalny charakter wystroju, zbliżanie warunków pobytu do jak najbardziej domowych. - Ale to nadal jest sfera jakości technicznej, a to czego szukają zwolennicy ekonomii współdzielenia tkwi w sferze jakości funkcjonalnej. To atmosfera jaką tworzą pracownicy między sobą, a która udziela się w kontaktach z gościem; to interakcje pracowników z gośćmi, rozmowy, ich uprzejmość, chęć pomocy, udzielenia rad, wsparcia, wskazanie faktycznie wartościowych miejsc do zwiedzenia - a nie tych opłacalnych dla hotelu ze względu na np. umowy o współpracę; to szczerość i prawdziwość. Obiekty chcące zawalczyć o gości korzystających z usług prywatnych osób zdecydowanie powinny postawić na mniej zestandaryzowany i zautomatyzowany charakter obsługi, na czynnik ludzki, który byłby nastawiony na indywidualnego gościa i jego potrzeby.
Jesteśmy niemal pewni, że coraz więcej turystów wybiera wynajmowanie pokoi od osób prywatnych. Po pierwsze są tańsze, po drugiej wypoczynek jest bardziej intymny. Nie mamy zapewnionych atrakcji jak w pensjonacie czy hotelu ale.... No właśnie, możemy swobodnie planować sobie czas. Mazury są miejscem, gdzie coraz częściej powinniśmy spotkać się z tematem "sharing economy".
Jesteśmy niemal pewni, że coraz więcej turystów wybiera wynajmowanie pokoi od osób prywatnych. Po pierwsze są tańsze, po drugiej wypoczynek jest bardziej intymny. Nie mamy zapewnionych atrakcji jak w pensjonacie czy hotelu ale.... No właśnie, możemy swobodnie planować sobie czas. Mazury są miejscem, gdzie coraz częściej powinniśmy spotkać się z tematem "sharing economy".
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj