Aż pięciu reprezentantów Polski zobaczymy w II rundzie IV edycji turnieju Warmia i Mazury Open rozgrywanego na kortach ziemnych w Mrągowie. Wiemy, że na pewno jeden z Polaków powalczy o wejście do finału turnieju.
| Źródło: warmiaimazuryopen
Warmia i Mazury Open: pewne, że Polak zagra o miejsce w finale turnieju.
Obsada kolejnej edycji Warmia i Mazury Open jest znacznie słabsza od poprzednich. W "mazurskiej stolicy tenisa" nie oglądamy już dwukrotnego finalisty, Litwina Laurynas'a Grigelis'a. Litwin wyleciał do rodzinnego kraju, gdzie zagra w futuresie w Wilnie.
Z kolei triumfator trzeciej edycji, Czech Zdenek Kolar, z sukcesem rozpoczął start w challengerze - Poznań Open.
Pod nieobecność lepszych graczy otworzyła się szansa dla innych. Eliminacje przeszło aż pięciu Polaków - Adam Chadaj, Dariusz Lipka, Dominik Nazaruk, Michał Bedra i Maciej Nowak. W głównej drabince turnieju IV edycji Warmia i Mazury Open znalazło się 11 Biało-Czerwonych.
Z kolei triumfator trzeciej edycji, Czech Zdenek Kolar, z sukcesem rozpoczął start w challengerze - Poznań Open.
Pod nieobecność lepszych graczy otworzyła się szansa dla innych. Eliminacje przeszło aż pięciu Polaków - Adam Chadaj, Dariusz Lipka, Dominik Nazaruk, Michał Bedra i Maciej Nowak. W głównej drabince turnieju IV edycji Warmia i Mazury Open znalazło się 11 Biało-Czerwonych.
Do II rundy awansowało pięciu Polskich tenisistów i pewne już jest, że jeden z nich osiągnie półfinał. Z ośmiu rozstawionych zawodników odpadł tylko oznaczony "dwójką" Szwajcar Johan Nikles, który skreczował przy stanie 0:6, 0:3 w meczu z Chadajem. To właśnie dzięki temu szansę na półfinał ma doświadczony warszawianin, Piotr Matuszewski, Daniel Michalski oraz Nazaruk, który pokonał Urugwajczyka Santiago Mareskę i tym samym wywalczył pierwszy w karierze punkt do rankingu ATP.
Pojedynki II rundy singla zaplanowano na środę. Na kortach Hotelu Mercure zobaczymy tylko jednego rodaka - Adriana Andrzejczuka, który w poprzedniej rundzie pewnie pokonał Lipkę. Tym razem jego przeciwnikiem będzie turniejowa "czwórka" Holender Colin van Beem.
Po grach singlowych odbędą się również cztery ćwierćfinały debla, w których również nie zabraknie Biało-Czerwonych.
Po grach singlowych odbędą się również cztery ćwierćfinały debla, w których również nie zabraknie Biało-Czerwonych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj