Na kończący sezon mecz do Mikołajek przyjechali zawodnicy Pogoni Ryn. Kłobuk "nie dał gościom szans" i zakończył mecz wysokim sześciobramkowym zwycięstwem.
| Źródło: mikolajki24.com
Kłobuk "rozbił" Pogoń Ryn
Od początku meczu Kłobuk starał się narzucić przeciwnikowi własny styl gry. Jednak próby rozegrania piłki przez środek boiska nie zdawały egzaminu. W środku pola za rozegranie odpowiedzialni byli Gawliński ze Ślusarkiem i to oni dyktowali tempo rozgrywania akcji. Naprzeciw nich grał Zacharewicz, który indywidualnymi popisami starał się przejść linię obrony Kłobuka, jednak bezskutecznie. Gospodarze szybko potrafili przejść na grę długimi podaniami za linię obrońców Pogoni. Po jednej z takich akcji bramkę w 12. minucie zdobył Kacper Serowik. Napastnik przytomnie urwał się obrońcom i ruszył na pojedynek sam na sam z bramkarzem Pogoni. Serowik bez większych problemów pokonał Mikołajczuka i było 1:0.
Kłobuk z minuty na minutę się rozkręcał. Do prostopadłych podań zaczęli dochodzić boczni pomocnicy. Szczególnie podobać mógł się Adrian Jaworski na prawym skrzydle, który w każdej ofensywnej akcji wręcz prosił się o podania, bardzo dobrze wychodząc na pozycje.
Zawodnicy Pogoni próbowali z kontrataków, ale nie potrafili skutecznie przebić się pod bramkę Miękiszewskiego. Jeszcze trudniej było im od 17. minuty, bowiem wtedy po raz kolejny wychodzącego sam na sam z bramkarzem Serowika nieprzepisowo zatrzymał obrońca Pogoni, tym samym osłabiając swój zespół przez czerwoną kartkę. Grając w przewadze Kłobuk miał więcej miejsca w wysokiej strefie ataku, jednak nie potrafił tego wykorzystać, a inicjatywę przejęli goście.
Do końca pierwszej połowy groźniejsi byli goście, którzy stworzyli dwie klarowne sytuacje. W jednej byli nieskuteczni, a w drugiej dobrą obroną popisał się Paweł Miękiszewski. Zawodnicy Kłobuka próbowali podwyższyć prowadzenie jeszcze przed przerwą, ale bili głową w mur. Brakowało skuteczności i dobrych decyzji.
Od początku drugiej części meczu Kłobuk starał się o drugie trafienie. Aktywni na skrzydłach byli Jaworski, a także z lewej strony Cezary Gałka. Ten drugi już 4 minuty po wznowieniu gry podwyższył stan meczu na 2:0. Po akcji przy linii bocznej zszedł do środka i huknął w stronę bramki. Golkiperowi pozostało wyjąć futbolówkę z siatki.
Do końca meczu zawodnicy Kłobuka urządzili sobie istną strzelaninę. Na skrzydłach szaleli Jaworski z Gałką, a w środku harowali Gawliński, Ślusarek, Piendyk oraz Suchan. Każdy chciał strzelić gola, ale do siatki dwukrotnie trafiali Murach i Maciorowski, a także wspomniani wcześniej Serowik i Gałka.
Kłobuk zakończył sezon na 7. miejscu. Nie nisko, nie wysoko. Uważam, że pozycja w tabeli odzwierciedla stan posiadania. Zespół w trakcie sezonu trapiło wiele problemów kadrowych. Wiele pozycji zostało obsadzonych z przymusu, ale mimo to chłopaki spisywali się całkiem dobrze. Widać również, że procentuje praca na treningach. Da się usłyszeć, że kadrę przed następnym sezonem ma wzmocnić kilku zawodników, chociażby wspomniany wyżej Zacharewicz z Pogoni Ryn.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj